SFM2020_NoJasne (29)

Forum – dzień po dniu

Salwatoriańskie Forum Młodych niewątpliwie tworzą ludzie młodzi i to im oddajemy głos, żeby przedstawić tegoroczne wydarzenie dzień po dniu... Tym bardziej, że to wyjątkowe spotkanie oprócz uczestnictwa on-line mogło odbyć się w niewielkiej namiastce w Trzebnicy.

Salwatoriańskie Forum Młodych niewątpliwie tworzą ludzie młodzi i to im oddajemy głos, żeby przedstawić tegoroczne wydarzenie dzień po dniu… Tym bardziej, że to wyjątkowe spotkanie oprócz uczestnictwa on-line mogło odbyć się w niewielkiej namiastce w Trzebnicy.

Kuba Trocki – Jadąc na XXVII Salwatorianie Forum Młodych wiedziałem, że to nie będzie zwykły wyjazd RMS’u. Wydawało mi się, że jednak trudno jest cieszyć się ludźmi z jednoczesnym zachowaniem reżimu sanitarnego. Ale już pierwszego dnia zobaczyłem, że czas pandemii w niczym nie przeszkadza w dobrej zabawie w miłym gronie i oczywiście w spotkaniu z Nim. Zdziwiłem się, że podczas Forum sprawiały mi radość tak proste rzeczy jak: wspólne sprzątanie, czy zmywanie po posiłku. Teraz już wiem, że nie ważne co robimy musimy otaczać się pozytywnymi ludźmi, dającymi mam energię do działania. I właśnie takie osoby tworzą RMS. Najważniejszymi podczas dnia były punkty modlitewne. Zauważyłem, że modlitwa brewiarzowa bardzo urozmaica moją relację z Bogiem i pozwala mi się do niego zbliżyć. Codzienna msza święta, a w szczególności homilie księży Jurka i Maćka oraz diakona Piotra dawały dużo do myślenia i pozwalały zastanowić się po nich nad swoją wiarą. Zwieńczeniem każdego dnia były wieczorne adoracje na których można było spokojnie porozmawiać z Tatą. Przed spaniem odmawialiśmy jeszcze „Dziesiątkę o 10.00″ i śpiewaliśmy Apel Jasnogórski. Najciekawszym dla mnie momentem był wykład, a potem warsztaty z Dawidem Radomskim – trener umiejętności miękkich i zarządczych, doradca kariery, specjalizuje się w pracy z młodzieżą i dorosłymi w zakresie kształtowania dobrych nawyków, zapobiegania uzależnieniom. Nasz gość w ciekawy sposób opowiadał nam o tysiącach procesów, które powstają w naszym mózgu oraz wydzielających się przy tym hormonach. Jednym z tematów wykładu był problem szybkiego uzależnienia się młodych osób od papierosów, alkoholu i nawet telefonu. Odpowiada za to łatwość dostosowywania się komórek mózgu do nowych sytuacji, która u młodego człowieka jest dużo większa niż u dorosłego. Na warsztatach rozmawialiśmy o naszych marzeniach i planach na przyszłość oraz o naszych mocnych i słabych stronach i tym jak można je wykorzystać w późniejszym życiu. Myślą, która pozostanie mi w pamięci po spotkaniu są słowa Ewangelii według świętego Mateusza:”Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.”. Niestety nie mogę porównać tego Forum Młodych do innego, bo to było moje pierwsze, ale na pewno mogę powiedzieć, że to był jeden z moich ulubionych wyjazdów RMS’u i długo będę o nim pamiętał.

Marta Anioł – NO JASNE! – takimi słowami rozpoczęliśmy właśnie 27 Salwatoriańskie Forum Młodych, które w tym roku odbywa się za pomocą wszelkich portali komunikacyjnych. W kilka osób zebraliśmy się w Trzebnicy żeby móc udoskonalić i poprowadzić to nietypowe spotkanie. Akcja, która zazwyczaj kojarzy nam się z ogromem ludzi i  czasem spędzonym w niezapomniany sposób – w tym roku  również nie ulega zmianie! Wiele osób pomimo aktualnej sytuacji zgłosiło się żeby ten czas spędzić produktywnie przy tym rozważając Pismo Święte, a także to co ma nam do powiedzenia Jezus każdego dnia. Łączymy się z forumowiczami podczas Jutrzni, a także wieczornej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Uczestniczymy wspólnie w Kręgach Biblijnych wymieniając się wzajemnie poglądami i spostrzeżeniami. Pomimo trudności jakie wystąpiły MY zarówno jak i osoby uczestniczące On-line cieszymy się, że 27 Salwatoriańskie Forum Młodych doszło do skutku! Co działo się 1-go dnia?

Znosiliśmy kartony… No jasne, że to nie jest takie proste..
Sprzątaliśmy w garażu. No jasne, że to nie jest takie proste..
Wchodziliśmy pod górę. No jasne ze to nie jest takie proste. Poniedziałek…

Dzień rozpoczęliśmy modlitwą i śpiewem. Następnie zostaliśmy podzieleni na grupy – rozwój ducha i charakteru. Czyli jedni byli na warsztatach, a drudzy poświęcili swój czas na pomoc bliźnim. Niektórzy układali puzzle 3D firmy IKEA, inni rozsyłali tegoroczne pakiety, a jeszcze inni sprzątali.
Po pracy nadszedł czas na błogi relaks – jedzenie! Dostaliśmy darmowe chipsy i napoje, które pomogły odzyskać nam siłę na kolejne godziny dnia. Poobiedni odpoczynek postanowiliśmy spędzić aktywnie i wybraliśmy się na zwiedzanie trzebnickich lasów. Turystyczny spacer urozmaiciliśmy sobie grą w podchody i wróciliśmy do Białego Domu, z którego animatorzy prowadzili kręgi on-line. Pozostali z nas także oddali się rozważaniu Bożego Słowa. Kolejnym punktem w programie była msza święta. Następnie zjedliśmy kolacje i mieliśmy czas, by lepiej się poznać. Dzień zakończyliśmy adoracją i poszliśmy spać.

Julia Chajdecka – No Jasne, że nie było łatwo! Słowa, które towarzyszyły nam przez cały dzisiejszy dzień.Nie było łatwo gdy wstawałam rano, nie było łatwo gdy przygotowywałam śniadanie, nie było łatwo na żadnej z czynności dnia dzisiejszego, ale przecież nikt nie mówił ze miało być!
Dzień rozpoczęliśmy o godzinie 8:15 ,zebraliśmy się na Jutrzni, wszyscy zaspani.Ja również.Po wielu z nas zdecydowanie widać ze mamy za mało snu i jedyne o czym marzymy w wolnej chwili to krótka drzemka.Po zakończonej Jutrzni zbiegłym na dół przygotować śniadanie.Zjadłam w szybkim tempie i kolejna aktywność przed nami! Popołudniowy rozwój z dziedziny pogłębiania charakteru i cierpliwości, czyli szybkie dyżury przed obiadowe ,no bo czemu nie ?
Następnie obiad a potem to na co wszyscy czekali czyli CHWILA WYTCHNIENIA.Czas wolny, który mieliśmy spożytkować na integracje.Podczas czasu wolnego odbyłam jeszcze chwile warsztatu z Ewą Płonką, omówiliśmy co trzeba i dostałam zadanie.PORTRET.Z pozoru łatwe, ale jednak ciężkie, bo każdy odbierze go inaczej.Mając chwile i zapał od razu wzięłam się do pracy! W ramach integracji jak i warsztatu zabrałam Zuzię, Agatę i Hanię na spacer.Kilka zdjęć, następnie pędzikiem wracamy na Krąg. Wszystko przebiegło pomyślnie i sprawnie.W dniu pełnym zajęć miałam przynajmniej chwile żeby zatrzymać się nad Ewangelią. Następnie Eucharystia, kolejne spotkanie z Jezusem twarzą w twarz to coś niezwykle potrzebnego.Po zakończeniu kolacja-na która była pizza! Wieczór w radości i kolejne zatrzymanie się-Adoracja Najświętszego Sakramentu.Dzień niesamowicie produktywny, ale przecież nikt nie mówił ze będzie łatwo 

?

Zdjęcia na G + znajdziecie TUTAJ!!!