Od dawna planowałam powrót do RMS-u, ale czułam, że brakowało mi odwagi. Gdy od przyjaciela dowiedziałam się o rekolekcjach w Międzybrodziu, coś w końcu we mnie pękło i poczułam, że to dobra okazja. Byłam pełna obaw. Nigdy nie byłam dobra w poznawaniu nowych ludzi i bardzo się tym stresowałam. Ostatnie miesiące były dla mnie szczególnie ciężkie i mimo, że zwykle chodzę uśmiechnięta, to w środku nie czułam szczęścia. Przez codzienność i rutynowość oddaliłam się od Boga. To najbardziej popchnęło mnie do wysłania zgłoszenia. Wiedziałam, że mogę liczyć na rmsową rodzinkę i jakkolwiek będzie na rekolekcjach, właśnie tego w tym momencie najbardziej potrzebuję.
Gdy myślę o tym teraz, z perspektywy kilku godzin po powrocie, wiem że była to najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć. Cały tydzień uczyłam się na nowo poznawać i rozmawiać z Panem Bogiem. Wspaniali ludzie, których tam poznałam pozwolili poczuć mi się całkowicie swobodnie i razem udało nam się stworzyć całkiem fajną ekipę. Już drugiego dnia, nawet nie chciałam słyszeć o tym, że to wszystko niedługo się skończy i każdy z nas rozjedzie się do domów.
Konferencje były dla mnie szczególnym czasem. Tak naprawdę każda chwila spędzona przed obliczem Boga i na jego naukach była dla mnie najcenniejsza. Zrozumiałam jak mała jest moja wiedza i jak bardzo jej w życiu potrzebuję. Natomiast wspólne wyjścia w góry, wieczory w radości, a nawet wspólne sprzątanie po kolacji uświadomiło mnie jak ważni są w życiu ludzie, którzy sprawiają, że czuję radość. Każdy z nas przyjechał tam z innego powodu, z innymi myślami i obawami. Pomimo, że każdy wyciągnął z tych rekolekcji inną naukę i wnioski, to przez te kilka dni byliśmy niesamowitą wspólnotą ludzi, których Bóg postanowił postawić na swojej drodze. Każdy z osobna, kto razem ze mną odbył tą niesamowitą tygodniową podróż, na zawsze zajmie szczególne miejsce w moim sercu.
Potrzebowałam aż 3 lat by wrócić i zmierzyć się twarzą w twarz z moimi lękami. Dziś już wiem, że wybrałam odpowiedni moment, a Bóg czuwał nade mną i wiedział co robi.
Zobacz KILKA ZDJĘĆ z wyjazdu!