adoracja

Daj się prowadzić

Moja decyzja o wyjeździe na Forum była dosyć spontaniczna, ale poprzedziło ją kilka znaków, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że powinnam tam trafić i teraz już wiem, że była to najlepsza decyzja, jaką podjęłam w ostatnich latach.

Przyjeżdżając, nie wiedziałam za bardzo czego się spodziewać, nie miałam żadnych oczekiwań. Pierwsze dni były ciężkie, ponieważ trzeba się było przyzwyczaić do nowego rytmu, znaleźć nowych znajomych, jednak to właśnie wtedy zacząłem czuć, że to nie będzie zwykły wyjazd. Ludzie, którzy mnie otaczali byli inni niż ci, z którymi mam styczność na co dzień. Wszyscy byli otwarci na innych, nie było żadnych nieszczerych uczuć czy zlewania drugiej osoby. Mogliśmy swobodnie rozmawiać na każdy możliwy temat, nawet jeśli nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy. To było coś niesamowitego.

Hasło Forum brzmiało: „Nie ściemniaj”. Początkowo wydawało mi się, że przecież to za bardzo nie ma sensu. Jednak z każdym dniem co raz bardziej docierało do mnie jego przesłanie. Zrozumiałam, że mało kto jest w pełni szczery w swoich relacjach z ludźmi, z Bogiem, a nawet sam ze sobą. Forum pokazało mi, jak może wyglądać świat, w którym nie ma konieczności, żeby ściemniać.

Każdy ma swoją ulubioną aktywność podczas Forum. Dla mnie były to zdecydowanie adoracje, chociaż wcześniej nigdy za nimi nie przepadałam. Sama droga do kościoła w świetle zachodzącego słońca była czymś, na co czekałam od samego rana. Już od pierwszego dnia rozważania czytane podczas adoracji bardzo mnie poruszały. Jednak momentem przełomowym była dla mnie Noc Konfesjonałów. Idąc tego wieczoru do kościoła, nie spodziewałam się, że pokonując tę samą drogę kilka godzin później, będę już zupełnie inną osobą. Ta Noc pomogła mi poukładać w głowie wiele kwestii, które od dawna się w niej błąkały. Poczułam wewnętrzny spokój i siłę do działania.

Forum to nie jest sześć dni z życia, ale życie w sześć dni. Jeśli postawimy Boga na pierwszym miejscu i pozwolimy mu działać, On naprawdę może odmienić nasze życie. Jedyne co trzeba zrobić, to zaufać i dać się prowadzić.