7c8bcd9c2431012f9c48a2157a16ebf7_XL

Druga walizka

Na forum przyjechałam z walizką pełną ubrań i drugą, dwa razy większą - walizką obaw. Miał być to mój pierwszy raz z RMS-em, więc kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Mój najlepszy przyjaciel jeździ na forum od lat i naprawdę dawał z siebie wszystko, żeby w końcu mnie namówić.

Bóg jest w każdym z nas!

Na forum przyjechałam z walizką pełną ubrań i drugą, dwa razy większą – walizką obaw. Miał być to mój pierwszy raz z RMS-em, więc kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać. Mój najlepszy przyjaciel jeździ na forum od lat i naprawdę dawał z siebie wszystko, żeby w końcu mnie namówić.Opowiadał o RMS-ie bardzo dużo, promował ten ruch na każdym kroku – chodząca reklama. Miałam więc pod nosem jego żywe świadectwo i równocześnie głośne wezwanie – “Natalia, jedź tam!”.

Wiedziałam więc, że na forum nie pojadę sama. Po zapewnieniach Pawła, że na pewno nie będę czuć się tu źle, postanowiliśmy zebrać większą grupę znajomych. Do Dobroszyc przyjechałam z najlepszymi przyjaciółmi i wspaniałymi ludźmi. Co więc może pójść źle?

Kilka dni przed wyjazdem zdarzyło mi się pokłócić z przyjaciółką, która miała być na forum z nami. Nie ukrywam, że zgasiło to odrobinę mój zapał. Jednak mimo tego, w dzień wyjazdu, pełna nadziei zjawiłam się z moją paczką na dworcu, oczekując na pociąg do Wrocławia.

Kolejne załamanie przeżyłam przy recepcji. Okazało się, że będę spała w kompletnie innym miejscu, niż reszta znajomych. Zagubiona w tłumie głośnych i śmiejących się ludzi, z całych sił trzymałam telefon, czekając na SMSa od kogokolwiek znajomego, miałam w głowie tylko “Otwórz drzwi pokoju, wrzuć rzeczy, wyjdź”. Przez następna dwa dni, desperacko trzymałam się moich przyjaciół, bojąc się otworzyć na kogokolwiek innego.

Aż w końcu zapytałam się siebie “Gdzie w tym wszystkim Bóg?”. Z przerażeniem uświadomiłam sobie, że w całym tym strachu i ciągłych próbach odnalezienia znajomych twarzy w tłumie, kompletnie zapomniałam o Nim. Usiadłam w kościele i po prostu się modliłam. Przepraszałam, prosiłam i dziękowałam. I zgadnijcie co? Oczywiście, On tylko na to czekał. Stopniowo zaczęłam otwierać się na ludzi. Z dnia na dzień ciut bardziej. Dzięki mojej cudownej grupie 13. zaczęłam rozmawiać. Bóg ukazał mi to, czego zawsze próbowałam się nauczyć – dostrzegania Go w drugiej osobie.

Wiedziałam, że zwieńczeniem tej lekcji musi być akt pokuty i pojednania z Bogiem. Zrobiłam to, gdy poczułam, że jestem gotowa i to naprawdę dodało mi skrzydeł.

Do końca forum chodziłam jakby nowo narodzona. Pokochałam ten klimat i tych ludzi całą sobą. Wiedziałam, że Bóg nie bez powodu sprawił, że przyjechałam na forum. Przez usta forumowiczów przekazał mi, że powinnam napisać do przyjaciółki, z którą przed wyjazdem się pokłóciłam i do rodziców, z którymi zawsze miałam trudną relację.

Przed przyjazdem nie zdawałam sobie sprawy, że 9 dni może tak bardzo zmienić człowieka. Kiedy ksiądz Łukasz na ostatniej Mszy Świętej mówił nam o paliwie, którego po forum nie możemy zmarnować, wydawało mi się, że wiem o co mu chodzi. Jednak gdy wróciłam do rzeczywistości i do “normalnego świata” zrozumiałam to doskonale. Poczułam przypływ energii do działania. Zaczęłam dostrzegać Go w dosłownie każdym i wszystkim co robię.

Z całych sił pragnę podziękować wszystkim, których poznałam na 25 SFM. Przede wszystkim z całych sił podziękować Bogu – kto wie, co wymyśli na forum za rok?

Z forum wyjechałam z walizką pełną ubrań i drugą, trzy razy większą – pełną paliwa do głoszenia, że można inaczej!