Pół godziny i tyle dobra!

Forum to wspaniały czas, chyba wszyscy o tym wiemy. Dzieją się tu wielkie rzeczy. Widać, że przez ludzi działa Pan Bóg i to bardzo mocno. Dobro jest naprawdę bardzo zauważalne. Ja doświadczyłam na forum wiele dobra, ale jak wiadomo, tam gdzie jest dużo dobra, zawsze pojawi się i zło.

Jesteś kimś naprawdę wyjątkowym!

Zacznę od tego, że na forum przyjechałam po raz pierwszy. Szczerze mówiąc wiedziałam czego się spodziewać, choćby dzięki temu cudownemu klimatowi który towarzyszy pielgrzymkom czy fatimkom. Coś jednak mówiło mi, że może jeszcze dam sobie spokój w tym roku i najwyżej za rok spróbuję. Zwyciężyłam jednak sama ze sobą i wysłałam zgłoszenie.

Padłeś? Powstań i idź dalej!

O Ekstremalnej Drodze Krzyżowej słyszałam już dawno. W zeszłym roku szedł na nią mój brat i tato. W tym coś Krzyś wspominał, że chce iść. A ja? Ciągle miałam mieszane uczucia, bo to jednak kawałek drogi i nie to co pielgrzymka, bo podobno bardziej wyczerpuje. A jeszcze znając mój grafik gdzie ja ją „upchnę”, żeby się udało. Jednak nasze plany a plany Boże czasem się rozmijają.

Po to, żeby nauczyć nas jak wstawać

„Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was” (1P 5,7). Gdyby nie to Słowo (zawarte we wstępie do rozważań na EDK 2018 napisanych przez RMS)… najprawdopodobniej nie przeszłabym tej Drogi Krzyżowej. Ale zacznę od początku. Jestem studentką, którą ostatnio życie troszkę „pokiereszowało”.

Co to znaczy wierzyć

Mój pierwszy wyjazd z RMS’em był ponad rok temu. Ferie w Kasinie to czas którego nie zapomnę. Na początku wątpiłam czy na pewno chce tam być, codzienne chodzenie do kościoła wydawało mi się przesadą. Ze względu na to, że nie byłam głębokiej wiary, w Kasinie byłam w kościele więcej razy niż w tamtejszym minionym roku.

Posylwestrowe świadectwa

Tak bardzo chciałam jechać na tego Sylwestra spędzić go tak inaczej jak do tej pory . W tamtym roku byłam na Sylwestrowej Oazie z Domowego Kościoła i było super ale ten Sylwester spędzając Go z Wami Kochani uświadomił mi bardzo ważna rzecz.

Jestem teraz szczęśliwa

Szczerze mówiąc ten rok był dla mnie bardzo ciężki, pełen zwątpień i wylanych łez. Długo błądziłam, nie rozumiejąc sensu tego, co działo się w moim życiu. Przez te cztery dni również na przemian śmiałam się i płakałam. Jednak wsparcie jakie dał mi Bóg było niesamowite.

Świadectwa ze spotkania w Bagnie

Wyjątkowe spotkanie miało miejsce w naszym salwatoriańskim seminarium w Bagnie, a świadczą o tym świadectwa nadesłane przez uczestników! Zobaczcie sami…

Przysłał mi tych niesamowitych ludzi

Na forum przyjechałam z siostrą, ale dopiero 10 lipca (na nasze urodzinki!!!)
Dotarcie do Dobroszyc nie było łatwe,ponieważ zanim podjęłam decyzję o przyjeździe to…sama musiałam się nawrócić.

I to nie chodzi o to, że nie wierzyłam

WSZYSTKO mogę w TYM, który mnie umacnia!

„Chciałam zmienić warsztat. Lectio Divina – dlaczego wybrałam czytanie Pisma Świętego? Mogłam w tym czasie śpiewać, tańczyć, uczyć się innych rzeczy… a siedziałam i patrzyłam na Słowo Boże. Czy po to tu przyjechałam? Wiedziałam jedno. Moje życie było wywrócone do góry nogami. Chciałam uwierzyć, że będąc tu coś się zmieni. To była raczej nadzieja, że Bóg może mi pomóc. Że mnie zrozumie.. że naprawdę jest. Byłam na Niego zła. Że dopuścił pewne rzeczy, których, zdawało mi się, nie byłam w stanie udźwignąć. Po kilku trudnych dniach na Forum, patrząc na Najświętszy Sakrament, podjęłam decyzję: „Weź wszystko to, co mam. Zrób to, co chcesz, choćby dla mnie kuracja ta była bolesna, ale ulecz mnie!” Co miałam do stracenia?